01.09.2020, 11:52
Na początku września uczniowie powinni iść do szkół oraz przedszkoli, aczkolwiek ciągle wątpliwość rodzi koronawirus, z którym walczy się od samego początku roku. W marcu dzieci przeszły na internetowe nauczanie i bez wątpienia była to jedna z przyczyn, przez które daliśmy radę wstrzymać w Polsce dynamiczny przebieg choroby. Ale czy sytuacja związana z wirusem dzisiaj będzie już tak stateczna, aby pozwolić uczniom uczęszczać na lekcje i otworzyć szkoły, przedszkola oraz żłobki?
Wszyscy patrzą na pandemię w inny sposób
Nie istnieje prosta odpowiedź, co okaże się odpowiedniejsze - puszczenie uczniów do szkół, czy konieczność kontynuowania nauki zdalnej. Na przykład osoby, które mają wątpliwości i lekarze są zdania, że przecież to właśnie dzieci ekspresowo roznoszą różne bakterie i wirusy, a oświatowe budynki okazują się dobrym miejscem, gdzie infekcje rozprzestrzeniają się. Dobrze to znamy - na zajęcia przybędzie jedno podziębione dziecko a dalej dużo więcej dzieci.
Z drugiej strony wprowadzono wiele procedur, do których muszą się przyzwyczaić szkoły, aby móc przyjąć w tym roku szkolnym swoich podopiecznych. Jednakże czy aby na pewno najmłodsze dzieci będą umiały postępować zgodnie z obostrzeniami? Czy będzie to świetnym rozwiązaniem, by spora liczba uczniów się znajdowała w tej samej lekcyjnej salce? Naukowcy obstają, iż niespecjalnie.
Przez lekcje z domu narzekają niektórzy uczniowie i ich rodzice. Szczególnie wpłynęło to na uczniów chodzących do liceów, którzy dochodzą do wniosku, iż przez kilka miesięcy zajęć w domach okażą się niezbyt dobrze przyuczeni do maturalnego egzaminu (choć z drugiej strony w roku 2020 matura nie przebiegła wcale najgorzej). Istotne było również to, iż nie każdy uczeń będzie mieć komputer i Internet. W rodzinach wielodzietnych zdarza się tak, że w domu znajduje się pojedynczy komputer. Opiekunowie mogą mieć zatem kłopot przy zorganizowaniu swoim dzieciom elekcji w tym samym czasie.
Relacje społeczne okazują się także istotne. Placówki oświatowe stanowią bardzo ważny czynnik w psychologicznym rozwoju nastolatków. W placówkach oświaty poznajemy życie wśród społeczeństwa i ponadto mamy możliwość zawierać przyjaźnie. Oczywiście przy aktualnej sytuacji kwestie życia w społeczeństwie mogą okazać się niespecjalnie istotne, a tak naprawdę ważne się okazuje bezpieczeństwo dzieci, ich opiekunów i pedagogów.
To od samych dzieci oraz kadry szkolnej zależeć będzie wiele
Postęp choroby zależeć będzie na pewno od kwestii, czy uczniowie będą przestrzegali reguł narzuconych przez Państwową Inspekcję Sanitarną oraz od tego czy pedagodzy są umieli to wykorzystywanie przepisów egzekwować. Niejedni obstają, że zaproszenie dzieci do placówek oświatowych da nam ekspresowy rozwój koronawirusa, a w rezultacie placówki oświatowe zostaną niedostępne za miesiąc czy dwa. Trzeba obserwować stale informacje, bowiem z początku tego miesiąca dużo może się pozmieniać.
25.09.2020, 10:57
14.03.2020, 15:36
14.03.2020, 13:44
21.11.2020, 12:25